Kto czyta posty, ten chodzi radosny!
Fotografia może dawać radość. Wypatrywanie cudów wizualnych w codzienności zawsze skutkować może interesującymi rezultatami. W tym przypadku wybrałem się na fotografowanie rodzącej się burzy. Usadowiłem się na przedmieściach. Czekałem na chmury, gdy nagle zauważyłem, że na moich oczach… nadjeżdża fotografia! I to taka z grubej rury!
Oto jeździec na białym koniu, a w tle, na niebie, zaczątki burzowych kalafiorów. Szybka zmiana pozycji, przekadrowanie i… pozostało czekać, aż ten wspaniały tandem (koń + jeździec) wjedzie w kadr. Nacisnąłem stosowny przycisk, rozległo się „pstryk!” i oto jest: FOTOGRAFIA. No, mi buzia uśmiecha się sama, gdy tak sobie na nią patrzę. Mam nadzieję, że Państwu również.
![]() |
Warto być przygotowanym, bo interesujące ujęcie może nadjechać znienacka, niczym jeździec (książę?...) na białym koniu!, fot. Dawid Tatarkiewicz |
Zacząłem dziś prowadzenie majowych zajęć fotograficznych. Pozdrawiam wszystkich uczestników, z obu grup. Gratuluję przetrwania części teoretycznej naszych zajęć! I już zapraszam na kolejny tydzień. Wówczas znajdziemy się „na mieście”, z aparatami fotograficznymi w dłoniach. I dopiero się zacznie!:) Czy trafi nam się jeździec na białym koniu? Może niedosłownie, ale z pewnością nie zabraknie motywów. A co przedstawiać będą fotografie uczestników? - czas pokaże! Już dziś oczekuję smakowania wizualnych efektów.
© Dawid Tatarkiewicz